niedziela, 1 kwietnia 2012

"Niespodziewany gość" i zima :))


Hej!
Nie wiem jak u Was ale u mnie duuuużo śniegu. I to ma być niby ta wiosna? A już było tak ciepło! Grrr.
No to tyle o pogodzie :)
Teraz chciałabym napisać coś o królowej kryminałów, którą jest Agata Christie. Jej książki są po prostu ekstra. Jak się już jakąś zacznie to wciąga tak, że chcesz poznać zakończenie, które okazuje się zupełnie inne niż to, które było w twojej głowie.
Przeczytałam kilka jej książek. W domu mam ich tylko 7 ale pracuję nad tym żeby było ich więcej :)).
"Niespodziewany gość"... Czytałam już tą książkę ale niedawno postanowiłam do niej wrócić. Nie jest długa i czyta się ją naprawdę szybko. Niektóre książki są takie, że jak się zacznie je czytać to nie może się skończyć. Po prostu są nudne i nic się w nich nie dzieje. W tej książce tak nie jest :))
Cały czas odkrywane są nowe fakty morderstwa . Agata zadbała o to by czytelnik sam nie dał rady odgadnąć kto jest sprawcą.
Pewnego listopadowego wieczoru auto Michaela Starkwedder utknęło przednimi kołami w rowie. Udał się więc do pobliskiego domu żeby tam zatelefonować po pomoc. Gdy wszedł do środka po chwili zauważył ciało martwego mężczyzny na wózku inwalidzkim. Niedaleko stała przestraszona kobieta o imieniu Laura - żona zamordowanego. Kiedy Michael zapytał jej co się stało, ta odparła że zabiła męża. Czy to prawda?
Musicie przeczytać sami :)) Lecz jeśli ktoś czytał kiedyś jakąś książkę Agaty to pewnie już się domyśla, że ona tego nie zrobiła. Takiego końca tej książki nikt by się nie spodziewał.

 Jeśli lubicie książki, w których cały czas coś się dzieje i nie można się od niej oderwać, to jest to książka dla Was. Moja domowa wersja ma tylko 123 str., które spokojnie można przeczytać w 1 dzień i zaspokoić chęć dowiedzenia się, kto zamordował Richarda Warwick :))

Na dzisiaj to chyba wszstko. Muszę teraz odrobić wszytkie zadania, zrobić rysunek na plastykę...

1 komentarz:

  1. Wstyd się przyznać, ale nie przeczytałem ani jednej książki Christie. Oglądałem za to kilka filmów na podstawie jej powieści. Myślę, że pora to zmienić. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń